poniedziałek, 27 lutego 2012

Komnata 12: Rozbroić ego


Na końcu była rakieta, a właściwie rakietowy pocisk balistyczny. Stał w ciemny silosie pod ziemią, kiedy podczas ćwiczeń otwierano klapy silosu słychać było jakby zgrzytliwy szept. Na boku rakiety znajdował się napis: LGM-118A Peacekeeper oraz biała pięcioramienna flaga armii Stanów Zjednoczonych.
Rakieta zaczęła maleć, zamieniając się w lufę czołgu, kaliber 105 mm. Kiedy lufa wypluwała pociski robiła się potwornie gorąca, a z jej otworu buchały kłęby siwego dymu. Huk wystrzału długo unosił się w powietrzu, tak jakby był wręcz materialny.
Lufa czołgu zadrżała i zaczęła się kurczyć, by po chwili przekształcić się w sztucer. Drewniana rękojeść dobrze pasowała do dłoni, muszka – szczerbinka, palec na spuście. Siła odrzutu, odczuwalna była w całym ciele.
Sztucer zaczął wirować wokół własnej osi tak szybko, że nie było go widać, został tylko kształt. Kiedy wyhamował stał się mieczem.

czwartek, 23 lutego 2012

Komnata 11: Szczęście


Biega, krzyczy pan Hilary:
"Gdzie są moje okulary?"

Szuka w spodniach i w surducie,
W prawym bucie, w lewym bucie.

Zaraz po poradnik sięgnął
"W weekend znajdź swą zgubę cenną"

Wszystko w szafach poprzewracał,
Maca szlafrok, palto maca.

poniedziałek, 6 lutego 2012

Komnata 10: Nie szukaj sensu życia


Jak się stoi na przęśle mostu to zmienia się perspektywa. Można mieć wrażenie, że jest się gdzieś poza światem. Trzeba by skakać bo się robi zimno – przeleciało mu przez głowę.
Mam prawie czterdzieści lat, nie mam nic, chyba tylko rozpoczynający się kryzys wieku średniego – skrzywił się w lekkim uśmiechu. Z tego miejsca widziała drogę, która zaprowadziła go na skraj przepaści. Widział wszystko jak na dłoni: Szczęśliwe dzieciństwo, pełne życia. Potem szkoła, studia, doktorat, nauka.
Wiedza to był pierwszy z przystanków na tej drodze. Fizyka kwantowa, superstruny, wszechświaty równoległe, budowa mózgu, postrzeganie, kognitywizm, neuropsychologia... Tak, ta ostania suka to był przystanek numer dwa. Co miesiąc pięciocyfrowa sumka na koncie, przestronne biuro, sukces w wielkiej korporacji.